Króliki domowe i inne zwierzęta

umironczuk

Wydaje mi się że linienia
Jak ją dostaliśmy to była całkiem szara, teraz pod brzuszkiem już futerko jej się rozjaśniło a na grzbiecie został ciemny trójkąt
Przeglądałam dzisiaj rasy, ale powiem że jest ich tak dużo i niestety nie mam pojęcia jaką rasą ona może być

umironczuk

Smutne wiadomości
Właśnie wracam od lekarza
w weekend dostałam wysypki na całym ciele bardzo swędzącej zmuszona udałam się do lekarza i niestety alergia tylko nie wiem na co czy na sierść czy na siano
w tygodniu mam iść na testy i się okaże co to może być
strasznie się zmartwiłam bo nie chcę oddawać naszej Lilly ale będę dobrej myśli
mam nadzieję że jakoś ten problem rozwiąże teraz muszę poczekać na wyniki badań

Najbardzej wysypało mnie na brzuchu trochę się zdziwiłam bo Lilly mamy już od 1,5 miesiąca więc tak mi się wydawało że powinnam odrazu dostać alergię a tutaj po takim czasie poczekam na wyniki badań
może trochę kremu i zyrtek wystarczy
trzymajcie kciuki
a oto nowe zdjęcie naszej kochanej

jagodas

ooooo ale sie nie poddawaj ja tez mam czesciową alergie na ślinę zwierzat (dłonie nie ale np jak jade do weta z tek zawinietą wokoło szyi to na drugi dzien wysypka murowana ale mnnie to nie przeszkadza) Jezeli masz wysypke na rekach to najprawdopodobniej od siana. jezeli na całym ciele to mozliwe sa pokarmówki, królik zadko uczula a na całym ciele to juz wogóle..(ja jestem typowym alergikiem skórnym nie moge nosic syntetycznych ciuchów, prac w wielu proszkach itp- zawsze pod reką mam masć ze sterydami, najważniejsze jest zebys ty wiedziała co cie uczula u alergologa zrobią ci komplet podstawowych plus jakie chcesz -wiec to ty musisz przypuszczac - przeanalizuj co jadłaś, czy nie zmieniłas płynu do płukania, mydła, zelu ...... )

kiche_wilczyca

Ojoj, bardzo mnie zmartwiłaś Sad

Trzymam kciuki, żeby to jednak nie była Lilly ani nic co jest z nią związane. Też mi się wydaje, że gdyby to było na tle króliczym, to wysypka by szybciej wyskoczyła. Trzymam mocno kciuki i daj znać, jak juz bedziesz coś wiedzieć.
Pozdrawiam

Akte_Angel

Przyłączam się do mich przedmówczyń, ja też jestem alergiczką, na niektóre kosmetyki na pewne chemikalia a niedawno okazało się że i na słońce hmm...... i doskonale wiem że jeżeli to byłbaby alergia na uszolka to zareagowałabyś już po pierwszym dniu pobytu Lilly - uczulac może praktycznie wszystko, na całym ciele to czesto alergie pokarmowe a miejscach kontakntu z alergenem to alergia kontaktowa - i taką powinnaś mieć moim zdaniem gdybyś miała alergię na króliczka! - czy lekarz wziął pod uwage możliwość alergii pokarmowej?? a może brałaś ostatnio jakiś lek/tabletki? Trzeba wziąć pod uwagę masę czynników! Trzymam mocno kciuki żeby to nie była alergia na królika! Pozdrawiam i życze smacznego wapna - jako takie nie pomaga ale czasem osłabia objawy alergii Smile

Ps. Zapomniałam dodać że Twoje maleństwo wygląda cudnie w kuwecie, jak na prawdziwym tronie Smile

umironczuk

Cześć
Badania w drodze wynik za tydzień
a dzisiaj miałam wizytę Pani z ośrodka adopcyjnego
bo tutaj adopcja królika to nie jest taka prosta
Po dzisiejszej wizycie Pani stwierdziła że może nam oddać jednego królika do adopcji jutro mamy jechać do centrum adopcyjnego i może wybrać królika który nam się spodoba
i teraz wizja która mi się nie podoba oswajanie mojej Lilly z innym królikiem odbywa się w ośrodku adopcyjnym a w skrócie to tak wygląda że musimy przywieść naszą Lilly i zostawić na tydzień a Pani która prowadzi ośrodek bedzie ich oswajać
pytałam już czy nie można tego inaczej zrobić ale odpowiedź była tylko jedna jeżeli chcę królika od nich to muszę się zgodzić na pocieszenie powiedziała mi że jeżeli się zaprzyjaźnią to może skrócimy ten okres do kilku dni ale i tak muszę ją tam zostawić ciężka decyzja ale naprawdę chcę żeby Lilly miała swojego towarzysza
co wy o tym myślicie

nuna · Gość

Mysle, ze byloby Ci ciezko patrzec na walczace czy skaczace na siebie kroliki, wiele ludzi rezygnuje i w koncu kroliki do konca zycia mieszkaja w osobnych klatkach lub wracaja spowrotem do adopcji. Pewnie glownie z tego powodu osrodek sam organizuje oswajanie, no i z racji swojego doswiadczenia. Oczywiscie rozumiem co czujesz, mi by bylo ciezko oddac swojego futrzaka do obcych na jeden dzien, a co mowic caly tydzien Sad

Trzymam kciuki, tylko co bedzie jak Ci wyjdzie alergia na krolika.

umironczuk

Wydaje mi się że mam alergię na siano
i są tylko dwa wyjścia albo oddać królika albo pogodzić się z alergią i go zatrzymać i brać lekarstwa
mąż mój obiecał że on będzie częściej zmieniał kuwety żebym miała mniejszy kontakt z sianem
Lilly jest z nami dopiero 1,5 miesiąca ale chyba nie mogła bym jej oddać pomimo że mnie cały brzuch swędzi
za 3 lata planujemy wrócić do Polski tam mamy dom z ogrodem więc i królikom będzie raźniej będą mogły być na ogródku a ja do tego czasu będę brać lekarstwa

T-T-A · Gość

A może to alergia pokarmowa. Ja tak reaguję na niektóre pokarmy. Najpierw wysypka pasem wokół brzucha, a potem leci dalej. Na niektóre z szybkim wewnętrznym puchnięciem. I to produkty, które kiedyś wsuwałam:). Miejmy nadzieję, że to coś w stylu pryskanego jabłuszka.
A co do oswajania to trudna sprawa. Z jednej strony- tydzień bez ucholka serce się ściska, ale z drugiej fachowiec i zaprzyjaźnienie. Sama chyba bym w końcu na to poszła, bo naprawdę, jak zaczynają sypać się kłaki to my bardzo szybko wymiękamy:(, a wiem, że to dla uszaków z krzywdą. One garną się do siebie, moment skoków, leci futerko i my od razu kończymy imprezę. Mąż już zaczął przebąkiwać, żeby sobie kicały w osobnych pokojach

umironczuk

NO właśnie tak mi to Pani wytłumaczyła że już wiele razy miała taką sytuację że biednego króliczka przywozili z powrotem bo się nie dogadały więc od kilku lat ona się tym zajmuje i przynajmniej wie że zawsze to wychodzi tylko ciężko się rozstać
a co do alergii to nigdy jeszcze nie miałam pokarmowej więc nie wiem
bardziej mi to wygląda na siano bo jak przychodzi kwiecień i maj to tez pociągam nosem i mnie oczy swędzą

T-T-A · Gość

Ja w ogóle nie mam sianka w klatkach królasków. Andzia w jednej kuwetce śpi, w drugiej toaleta. Dno wyłożone papierem a na to wkładeczka taka kuchenna chropowata. Czesio ma ręczniczek, ale po zmianie kuwety na większą tam leży najchętniej, więc też zamówiłam mu drugą Sianko tylko do jedzenia. Wcześniej, niech mąż otrzepie z ewentualnych pyłów i może będzie lepiej
P.S. Twoja śliczna też lubi kuwetkę

umironczuk

tutaj gdzie mieszkam nie znalazłam tego żwirku drewnianego i nie miałam czym wykładać kuwety papierowe ręczniki ona zjadała więc musiałam użyć siano do kuwety
teraz już jest przyzwyczajona do siana codziennie ma dwa razy wymienianą kuwetę więc zawsze świeże siano i chyba tak lubi klatkę możesz zobaczyć w dziale zdjęcia klatek a jak tam oswajanie już się polubiły a próbowałaś wsadzić je razem do wanny

Wojtas83

Ja używam tego [link widoczny dla zalogowanych]

umironczuk

a znajdziesz gdzieś na opakowaniu nazwę po angielsku to bym wiedziała czego szukać

T-T-A · Gość

Tak trochę zboczyłyśmy z tematu galerii:((. Ale króciutko. Niektórzy na forum się skrzywią, ale ja od pewnego czasu używam zwykłego kociego żwirku. Nie ma żadnych prób konsumpcji i ładnie w niego się załatwiają
A co do zaprzyjaźnianie, to z moich raczej pary nie będzie:((
Wczoraj Andzia odważyła się wpaść do Czesia pokoju i sierść poleciała. Bidny Czesio. On tak by chciał jej przyjaźni, ale cóź mam killera:(

umironczuk

Dobre wiadomości wyniki wyszły ok
więc nie wiem z czego była ta wysypka
a teraz dobre wiadomości a wieczorem może lepsze
rano dostałam telefon z ośrodka mają dla nas jakiegoś króliczka samiec
zaraz wsiadam w samochód i jadę trzymajcie kciuki może przyjadę już z kawalerem dla mojej Lilly

nuna · Gość

Trzymam kciuki Smile

To Ty sama nie wybieralas kroliczka, tylko takiego dostaniesz jaki Ci sie trafi ?

Akte_Angel

Życzę urodziwego "facecika" Wink

dla takiej damy jak Lilly Smile

umironczuk

Jesteśmy już w domu z jednym domownikiem więcej
Więc tutaj adopcja to sługa droga najpierw wysłałam aplikacje po jakimś czasie miałam wizytę domową powiedziano nam wtedy że mogą nam dać króliczka w formularzu napisałam jakiego chcę mi chodziło o samca który jest już kastrowany i jest przyjazny dla ludzi oczywiście to musiał być królik domowy bo te co mieszkają w ogródku nie nadają się do domu
i czekaliśmy dość dlugo na wiadomość że mają właściwego króliczka dla nas
Pokazali nam dwa króliczki jeden biały kastrowany LEO a drugi taki biało brązowy TOBY ale ten nie był kastrowany ale taki rozkoszny taki miły i bardzo lubi pieszczoty
nie mogłam się oprzeć i wybrałam Toby bo był najmilszym królikiem na świecie
także przywieźliśmy go do domu a nasza Lilly od razu się zakochała narobiła nam bobków na około klatki i od tej chwili nie odchodzi od klatki siedzi tam i go chyba pilnuje jest taka szczęśliwa i to naprawdę widać po niej
jedyny mały problem to że on nie jest kastrowany i teraz dopiero na środę zamówiłam zabieg jak bedzie zdrowy to mu zrobią
a póżniej trzy tygodnie jeszcze separacji mam nadzieje że Lilly się doczeka
jutro dodam zdjęcia

rikki165

Gratuluje powiększenia się rodzinki:)