Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> słaby apetyt Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
słaby apetyt
PostWysłany: Pon 13:44, 03 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Słuchajcie, może przesadzam... Wyjechałam w sobotę i królika została z mężem w domu. Mąz mówi że jest dziwna, mało je, wczoraj nawet nie chciała banana od niego, co mnie niepokoi bardzo. Chowa się w swoich kątach, jedyne ożywienie wykazuje na balkonie. Nie daje mu do siebie podejść, ucieka albo fuczy. Generalnie wyleguje się z łapkami do tyłu i nie widać żeby coś bolało, jednak mąż jest zaniepokojony. Czy to może być jej reakcja na sytację niezwykłą? To dlatego że mnie nie ma i jej sie to wydaje na tyle dziwne że jest taka podenerwowana i zestresowana lekko? Mieliści takie sytuacje? Bo nie wiem czy do weterynarza ich wysyłać czy nie...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:51, 03 Lis 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





jeśli je i robi bobki bo to jest wskaźnikiem czy prawidłowo funkcjonuje jej wnętrze to myślę, że jednak na jej zachowanie ma wpływ Twoja nieobecność.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:47, 03 Lis 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Czy wcześniej już zostawiałaś uszatego samego z mężem? Psotka co prawda nie wkurza się, jak mnie nie ma przez parę dni, powiedziałabym, że nawet się cieszy - w końcu może robić co chce Wink Bo mojego męża za bardzo się nie słucha Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:00, 03 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Nie, nie zostawała z nim sama wcześniej. Ale ich realcje zawsze były dobre, może dalekie od wylewności, ale dawała mu sie głaskać, przychodziła jak wołał... Może moja obecnośc była jej wentylem bezpieczeństwa. co do bobków, to zostawiła wczoraj kilka poza kuwetkami, na dywanie, w kuchni, czego dawno nie robiła. Mąż mówił że są troszkę mniejsze niż zazwyczaj i twardsze (zna się nawet chłopak, bo się już po niej nasprzątał jak była mniejsza hehe kaziorek. Kazałam mu dzisiaj po pracy posprzątać kuwetki, to wtedy zobaczymy co tak naprawdę w nich zostawia. Najbardziej martwi mnie, że ona zostanie na weekend sama, bo mąż dojeżdża do mnie i wracamy razem w poniedziałek. Będzie jej doglądać koleżanka... Mam nadzieję, że się młoda uspokoi trochę.

Ps zjadła wczoraj śniadanie dopiero, jak mąż usiadł ze swoim śniadaniem przy stole i włączył skype na głośnikach i nas słyszała. Zawsze je wtedy jak my jemy, zwłaszcza rano. Ludzie przy stole a ona w klatce nad miską czeka. Wydaje się niemozliwe, ale wygląda że poszła jeść jak usłyszała że rozmawiamy przy stole, chociaż ja z pudełka...Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:46, 03 Lis 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Bardzo możliwe, że stresuje się Twoją nieobecnością. Brakuje w domu jednego członka stadka i nie wie, co się dzieje. Wg niej jest coś nie tak.
Czy wodę pije normalnie? Mniejsze i twardsze bobki mogą pojawiać się w przypadku małej ilości spożywania wody (lub wogóle)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:17, 03 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Właśnie pije dużo a mało je...przynajmniej do wczoraj. dziś przez cały dzień nic nie ruszyła, nie chciała banana ani niczego. Gryzła tylko kartony i papiery. I jest w miarę aktywna, buszowała po balkonie, obejrzała wszystko co zostało wyciągnięte z szuflady przy szukaniu książeczki zdrowia. Mąż jest właśnie w drodze do weterynarza, skoro nie jadła od wczoraj to już nie ma na co czekać. najgorsze jest to że mnie tam nie ma i nic nie mogę zrobić Sad



No więc jednak to nie tęsknota. Pani weterynarz obadała, osłuchała i stwierdziła że nie słyszy pracy przewodu pokarmowego. Dostała zastrzyk na pobudzenie motoryki jelit i powiedziała że rano powinno być widać poprawę. dodatkowo jest jakiś specyfik na rano do podania, drogą pyszczną tym razem. Jutro chce zobaczyć królikę znowu. Młoda siedzi teraz obrażona na cały świat za tą wycieczkę, co akurat jest bardzo w normie. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, bo mam ochotę łapać pierwszy samolot i wracać do niej....


Ostatnio zmieniony przez angsta dnia Pon 20:39, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:48, 03 Lis 2008
T-T-A
Gość
 





Oj to dopiero jesteś rozdarta wewnętrznie.Sad Tak to często się złośliwie składa. Ale dostała leki i może już będzie ok. Ziarenka siemienia lnianego u ludzi pobudzają motorykę jelit to i u króliczków chyba też, a poza tym moje uwielbiają to i mała może się na nie rzuci. Dobrze, że i tekturkę wcina bo i błonnika przy okazji podje. Życzę małej olbrzymiego apetytu i pięknych bobków to i Ty będziesz spokojnie mogła cieszyć się wyjazdem
Re: słaby apetyt
PostWysłany: Wto 9:10, 04 Lis 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





A ja się bardzo cieszę z odpowiedzialności opiekunów "młodej" Very Happy
angsta napisał:
Słuchajcie, może przesadzam...


już lepiej, żeby wet się spojrzał na nas jak na wariatów niż coś przeoczyć i mieć wyrzuty sumienia, że się nie poszło wcześniej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:47, 04 Lis 2008
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Jestem przekonana,że królinka jest w dobrych rękach i na pewno po leku wszystko wróci do normy.Ale wiem też,że taki news może zepsuć pobyt.Ja teraz też wyjeżdżam na weekend ale raczej na opiekuńczość mojego partnera w stosunku do moich ucholi nie mam co liczyć.Będe musiała na każdy dzień naszykować gotową porcję karmy i zieleniny bo bez tego bidule by pewnie siedziały tylko o marchewce.Także zazdroszczę wyrozumiałego mężaSmile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:33, 04 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Mąż biedny jest strasznie przejety i zdenerwowany. Królik dzisiaj rano był bardzo wesoły, zjadła kawałek banana, kilka rodzynek i kawałek ciastka zbożowego (wiem, fantastyczna dieta, ale wczoraj nie chciała niczego..). Później, po kilku godzinach, mąż przyjechał dać jej lekarstwo i nową porcję jadła. I niestety, ale już nie chciała. Bobki robi, rano dziwne w kształcie, później już okrągłe. Wet powiedziała, że nadal nie słyszy za bardzo pracy układu pokarmowego i mała znowu dostała zastrzyk i lekarstwo na rano. No i jutro kolejna wycieczka. A w czwartek mąż wyjeżdża i zdaje się, że królik zostanie na weekend w lecznicy. Tak więc wieści średnie, ja wiem wszystko z drugiej ręki i nic nie mogę zrobić a nerwy sięgają zenitu...Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:13, 04 Lis 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





ojoj, za dużo "dobrego" dostała rano do jedzenia Sad. Obawiam się, że to mogło pogorszyć sprawę Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:19, 04 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Dostała wszystkiego dosłownie po troszku... 5 rodzynek co najwyżej. Co jej podać w takim razie jutro rano? bo na sucha karmę nawet splunąć nie chce...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:17, 04 Lis 2008
T-T-A
Gość
 





A może płatki owsiane, jabłko, koperek, bazylię? Wszystkie moje uszatki ubóstwiały (ją)
Przykre, ale wiesz chociaż, że w lecznicy będzie pod fachową opieką i na pewno wszytko się unormuje


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Wto 22:31, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Śro 8:35, 05 Lis 2008
nuna
Gość
 





Lekkostrawne , tzn. zielenine typu koperek, bazylia, natka pietruszki, suszone rosliny tez moga byc, siano.
Z ciastem,owocami, warzywami korzeniowymi i granulatem sie wstrzymajcie, ona teraz tego nie jest w stanie strawic i wydalic.
Dobrze, ze duzo pije, jesli maz ma siemie to niech zaparzy i daje jej wywar do pyszczka. Siemie nawilzy jelita i to co jest w srodku, latwiej bedzie krolicy wydalic. Trzymam kciuki Smile
PostWysłany: Śro 9:09, 05 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





JE! jejeje Very Happy Ile radości z króliczego apetytu... Dziękuję wam za rady i wsparcie. Zjadła już wczoraj ładnie, mąż jak wrócił od weta zostawił ją w jej salonach i poszedł na kolację służbową. Jak wrócił, to wszystko co miała zostało zjedzone. (śmialiśmy się że pomyślała sobie - w nosie mam, idę jeść bo ten baran znowu mnie zaniesie do weta i mnie pokłują!) Dostała bazylię, pietruszkę i suszoną miętę - tylko tyle aktualnie z zieleniny jest w domu. Zjadła też troszkę granulatu (bo go miała zanim przeczytałam co pisaliście, więc po śliwkach, ale wygląda dobrze). Lekarstwo poranne dopyszczne, które dostaje nazywa się PROMAX, mieszanka wszystkiego co królikowi do zdrowia potrzebne, jak widać działa. No to się pocieszę teraz pobytem w domu rodzinnym i pomartwię tylko o to, że sama zostanie na 3 dni, ale myślę że będzie dobrze. Nie wiem, ale chyba w tej sytuacji lepiej zostawić ją w domu, co myślicie? W gabinecie u wet na tyłach miałaby opiekę, ale byłaby zamknięta w klatce cały czas + inne zwierzęta-pacjenci odwiedzający, inni ludzie i obce miejsce. W domu spokój i kojec, w którym może rozruszać skoki i koleżanka, która zajdzie raz dziennie dać jeść i popatrzeć czy wszystko dobrze....


Ostatnio zmieniony przez angsta dnia Śro 9:11, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:49, 05 Lis 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Oj, tak, królicze stwierdzenie co do weterynarza są udane Very Happy. Tylko uważaj, żeby się ta Twoja nie zakochała w wecie. Czort jak zakochał się w pani doktor, to chorował notorycznie, ale wystarczyło iść raz, jak był tylko pan doktor i uszak jak ręką odjął - od razu zdrowy. Coś w tym musi być Smile

Szalenie się cieszę, że uszata doszła do siebie Smile


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Śro 10:50, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:13, 05 Lis 2008
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





No to świetnie:-)
Zostawiłabym zatem futrzaka w domu,na salonach zamiast w lecznicy Smile
Moje dwa uszaki były najdłużej pełne 4 doby same w domu.Po za fochami i krótkotrwałym wydziczeniem nic im się nie stało.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:06, 05 Lis 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





No mam nadzieję że się nie zakocha hehe Smile Zostaje w domu, już załatwiliśmy dawcę żywności-doglądacza, mam nadzieję, że da radę. Oby do poniedziałku. Tak naprawdę to się już nie mogę doczekać aż wrócę do domu do niej...ale o tym mogę powiedzieć głośno tylko tutaj, bo tylko wy jesteście w stanie mnie zrozumieć Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 8:37, 06 Lis 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





angsta napisał:
No mam nadzieję że się nie zakocha hehe Smile Zostaje w domu, już załatwiliśmy dawcę żywności-doglądacza, mam nadzieję, że da radę. Oby do poniedziałku. Tak naprawdę to się już nie mogę doczekać aż wrócę do domu do niej...ale o tym mogę powiedzieć głośno tylko tutaj, bo tylko wy jesteście w stanie mnie zrozumieć Wink


Oczywiście, że Cię rozumiemy, bez naszych milusinskich wakacje sa dziwne bo jak wyjezdzasz sie martwisz , jak jedziesz sie martwisz, po dniu zaczynasz mieć wyrzuty sumienia, po dwóch prawie wariujesz, po 3 wracasz i prawie beczysz , Zycie.....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:30, 06 Lis 2008
T-T-A
Gość
 





To jest reakcja ze wszech miar zrozumiałaSmile, a szczególnie jeśli chodzi o króliki,bo to są wieczne delikatne dzidzule:))
słaby apetyt
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 3  
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin