Króliki domowe i inne zwierzęta

alaska1990

Witam,

Niestety tym razem post nie wesoły. A mianowicie - Bazyl zachorował Sad

Byłam dziś u Pani weterynarz - musiałam zwierzaka zostawić na obserwację gdyż nie chce nic jeść :/ Odebrałam go wieczorem i się okazało że ma jakiś płyn w jamie brzusznej (co wykazał rentgen). Pani doktor powiedziała że na razie nie jest jeszcze wiadomo co jest przyczyną (będziemy robić badania krwi) ale podejrzewa niewydolność organów: np. nerek. Z miejsca powiedziała że nie jest to problem żywieniowy gdyż Bazylego żywię bardzo dobrze i nie w tym problem (z początku myślałam że to jakiś zator w jelitach...)

Umieram z nerwów i ze strachu - zanim będą wyniki badań... Ale może ktoś z Was coś słyszał na podobny temat lub miał do czynienia przy swoim podopiecznym z taka historią i coś wie na ten temat?

Jeżeli taki temat już był to przepraszam - ale nie mogłam znaleźć.... Możecie mnie odesłać Wink

Dorcia

Kurcze, trzymam kciuki by wsio było okej, napisz co z uszolem jak dostaniesz wyniki ;(

julka1 · Gość

powodow moze byc kilka...nie wiem jak u krolikow, ale np. u kobiet woda w brzuchu zbiera sie czesto przy rakach jajnika...w ogole u ludzi woda w brzuchu jest czestym objawek komorek rakowych....jesli chodzi o organy wewnetrzne to przewlekla choroba serca, watroby czy tez nerek moze byc przyczyna takiego stanu rzeczy...woda w brzuchu to nie choroba, a objaw jakies choroby...samo pozycie sie wody nie wyleczy uszaka...trzeba szukac przyczyny zbierania sie wody...
powodem moga byc rowniez pasozyty, ktore wniknely przez zanieczyszczony pokarm
fakt jest taki, ze jest to powazna sprawa...

a jak zachowuje sie uszak?

alaska1990

Leży.... Nie chce jeść.... Dokarmiam go co 4 godziny gerberem wedle zaleceń lekarza... Boli go ten brzuszek widocznie - podaję mu też środki przeciw bólowe (również zgodnie z zaleceniami). Strasznie się o niego martwię Sad

Jutro będziemy robić badania krwi właśnie w celu znalezienia przyczyny zbierania się tej cholernej wody... ;(

tmm03033 · Gość

Wiesz tu nikt nie pisze bo po prostu ten problem czlowieka przerasta, ja nie wiem co doradzic.
Trzymam kciuki za powrot do zdrowka.

alaska1990

No ja wiem... Z resztą ciężko tak gdybać jak się specjalistą nie jest - sama pani weterynarz mi powiedziała że przyczyny mogą być różne i dopiero badania pokażą. Jutro pewnie wszystko się okaże Sad

dodano godz 19.03

Ale staram się być dobrej myśli póki co. Gerberka jemy.... Trochę nawet sianko sam skubie....
posty polaczono tmm

alaska1990

No niestety.... Drugą duszyczkę już musiałam zaprowadzić na tęczowy most... Nowotwór tłuszczak - nic się nie dało zrobić...

The end

;(

lickeeed

Mój tez dziś odszedł, trzymam się z tobą.

jonesy

Mi też jest przykro. Sad

Zwłaszcza jak odchodzą małe, bezbronne stworzonka. Trzymaj się jakoś.

Zawsze myśl o tym co było i jak dobrze mu było z Tobą i że nigdzie lepiej by mu nie było.