Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> Mój królik sobie coś zrobił!!ratunku Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Mój królik sobie coś zrobił!!ratunku
PostWysłany: Nie 13:47, 18 Lis 2007
krolassss
 
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Mój królik chciał chyba wejść do tego paśnika w klatce ale nie jestem pewien i w pewnym momencie zaczał tak strasznie piszczec! ja patrze a on wisi za noge na tym pasniku jakos otworzylem i on jakos sie wydostal i teraz uciekl i siedzi w jednym miejscu z tak okropnie odwinietą lapą i leci mu krew... co ja mam robic????

Dodaje że w mojej miescinie nie ma weterynarza ktory moglby mi pomoc...

Prosze pomozcie!!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:17, 18 Lis 2007
Granv
 
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Strzelce Opolskie





obejzyj rane, przedewszystkim wszelkie dzialania podejmuj z osoba dorosla. Ja bym mu to przemyl, najlepiej wacikiem nasiaczonym spirytusem, poszym zrobil jakis miekki oklad (moze byc papier toaletowy, byle miekki). po czym zawinal bandazem. To by mu narazie pomoglo, w razie czego trzeba niestety wyjechac do innego miasta po weta
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:42, 18 Lis 2007
Agga
Gość
 





Zakładając, że łapka nie jest złamana, bo w takim przypadku, można zrobić więcej szkody jak pożytku.
Proponuję znaleźć jakiegoś weta i napisać w profilu skąd jesteś, łatwiej będzie udzielać pomocy
PostWysłany: Nie 18:01, 18 Lis 2007
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





... na pewno nie przemywać SPIRYTUSEM - może doprowadzić do martwicy tkanek!!!!
.... a jako opatrunek jałowa gaza a nie papier toaletowy!!!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:41, 18 Lis 2007
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





ja bym natychmiast zapakowała uszaka do samochodu i choćbym miała 50 km jechać do weta, to bym jechała...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:48, 18 Lis 2007
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





do weta jak najszybciej nawet autobusem krolik niby moze troche pobyc bez złozenia ale moja teki miała złamana noge i roztrzaskany staw wiec mamw tym mam wprawe
po 1 kup gaze jałowa i bandaż 10 oraz gruby plaster taki bez opatrunku
po 2 rivanol albo borasol do przemycia
po3 dekilkatnie zez uszolka (musicie to zrobic w 2 osoby) i złap go za klatke piersiowa pod łapkami tak aby palec wskazujacy miec nad łapką kciuk pod druga i unies krolika nie musisz mu podtrzymywac tyłka przycisnij go do klatki piersiowej (krolik sie uspokoi a nie zrobisz mu krzywdy a krolik bedzie spokojny)
nastepnie druga osoba przemyj mu łapke ogladajac ja poruszaj lekko (wiem ze to brutalne) ale delikatnie bo kosci krolicze sa kruche i mozesz zrobic jej wieksza krzywde niz myslisz mozesz sobie pomóc patrzac jak wyglada 2 łapka
delikatnie zawiąż i ponizej i powyzej bandaża zaklej plastrem tak zeby sie nie zsunął ale nie musisz wiazac wazne zeby było czyste dobrze i do weta tylko nie daj zeby wkładali mu łupki jeseli to jest złamanie niech gwozdziuja do kliniki zwykły weterynarz raczej nic nie zrobi
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:24, 18 Lis 2007
krolassss
 
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Królik został uśpiony...

Jednak w moim mieście znalazł się jakiś normalny weterynarz i okazało się że królik ma otwarte złamanie i całą nogę ma rozszarpaną... powiedział że mogę jechać do Poznania i może jakimś cudem coś by zrobili ale szanse były małe a królik był jeszcze młodziutki więc szanse były jeszcze mniejsze... miałem go od 3 tygodni...

Klatka już leży w piwnicy...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:29, 18 Lis 2007
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





dlaczego o niego nie walczyliście? Trzeba korzystać z każdej, nawet najmniejszej szansy....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:30, 18 Lis 2007
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





to nie weterynarz to rzeznik trzeba było powiedziec ze jestez z okolicy pozania poprowadziła bym cie moja teki skoczyła z balkonu z 1 pietra miała złamana kosc i co najlepsze rostrzaskane kosci sródstopia wsztstko było na wierzchu brakowało skóry zeby to pozakrywac nikt mi nie zaproponował uspienia poskładali ja,a weterynarze wioskowi sa do dawania zastrzyków a nie do wydawania takich dizgnoz pewnie nawet nie zrobił zdjecia jestem zbulwersowana
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:47, 18 Lis 2007
nuna
Gość
 





Kroliki sobie doskonale radza nawet na trzech lapach, duzo bylo takich historii, decyzja byla zbyt pochopna, poprostu brak mi slow Sad
PostWysłany: Nie 19:51, 18 Lis 2007
martii.
 
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: poznań.





przykro mi, że tak się to wszystko zakończyło..
sama bym walczyła o króliczka, ale wiem jak to jest kiedy ma się taką zwierzynkę pierwszy raz (zakładam, że tak było w Twoim przypadku) i nie wie co się robić.. ;x
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:59, 18 Lis 2007
Agga
Gość
 





Aż mnie zmroziło...
PostWysłany: Nie 20:44, 18 Lis 2007
krolassss
 
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





To był mój pierwszy królik... jak ten weterynarz mi pokazał tą kość to aż mi się niedobrze zrobiło...

Nie miałem szans znaleźć się dzisiaj w Poznaniu... to jest 50 km... a po drugie weterynarz powiedział "Mam wybór - albo jechać do Poznania i jakoś by go tam zadrutowali za 10 razy tyle co królik kosztuje, albo go uśpić i ulżyć jego cierpieniom". Miałem czekać do jutra? Przecież on miał kość na wierzchu, krew to mu ciekła... i nie wiem czy mam 300 zł na coś co i tak nie wiem czy mojemu królikowi pomoże...

Szukam spokojniejszego zwierzaka...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:50, 18 Lis 2007
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





krolassss kiedyś miałam koty. Pierwszy padł po tygodniu - wzięty ze schroniska, chory. Drugiego miałam dwa lata - w przechowalni u prywatnej osoby wyskoczył z 2 piętra i ślad po nim zaginął, trzeci kot był 4 lata i też skończył tragicznie. Teraz mam króliki, bo tak z mężem ustaliliśmy (nieprzepada za kotami), ale jak tylko będzie szansa, będę mieć kota. To, że coś takiego przydarzyło się Twojemu zwierzątku, nieznaczy, że tak będzie z każdym. Daj sobie teraz czas na wstrzymanie, dojdź do siebie i może skusisz się na nowego uszatka, np. z akcji adopcyjnej. One potrzebują ludzi, którzy będą ich kochać i jeżeli będziesz mógł im pomóc..........
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:51, 18 Lis 2007
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





nie 300 ja zapłaciłam juz prawie 1000 i zapłaciła bym kazde pieniadze nawet jakbym miała sie tam zatrudnic a jakbys ja opatrzył to by wytrzymała i ja osobiccie wiozłam teki do kliniki ja ja trzymałam jak robili zdjecia i widziałam kosci i jakos mi sie niedobrze nie robiło nawet wdedy jak mi ja pozszywana z drutami miała nimi poblokowane stawy i na wierzchu oddali i tzreba było to codziennie myc trzeba było ja wysadzac i co zyje i ma sie dobrze a takie gadanie to czyste tchorzostwo a kliniki w poznaniu np klinwet sa czynne 24 h na dobe twoje tłumaczenia sa....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:11, 18 Lis 2007
Agata
 
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Groningen
Płeć: K





Brak mi slow.Jak mozna tak ...Ja radze ci krolassss zebys w ogole zapomnial o zwierzetach.To nie sa rekawiczki ktore sie zmienia.Troche odpowiedzialnosci.Wymowki pdt. bylo daleko do Poznania sa rzenujace.NIe dales szansy krolikowi.Krolik nie mial zbyt wiele szczescia zlamal sobie noge to jedno a drugie ze trafil na ciebie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:32, 18 Lis 2007
krolassss
 
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Cóż nie moja wina że nie jestem tak bogaty jak wy i nie mam 1000 zł tak od ręki. Rolling Eyes Po drugie nie wiem co robić ze zwierzakiem który ma OTWARTE ZŁAMANIE... przecież to musi być od razu jakoś zabezpieczone. A mój weterynarz nawet by mu tego nie zabandażował żeby się nie wykrwawił. I nie osądzaj mnie może bo nie życzę sobie tego... nie jestem lekarzem weterynarii i myślałem że tak straszna rana tak małego zwierzaka to już jest wyrok... a w tym że zrobiło mi się nie dobrze nie chodziło mi o to że czułem jakąś niechęć do tego królika czy odrazę tylko zrobiło mi się aż słabo jak zobaczyłem wystające kości i pełno krwi która ciągle mu się lała...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:34, 18 Lis 2007
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





królassss tu nie ma tylko bogatych ludzi. Ja ledwo wiążę koniec z końcem, mam 4 króliki, w tym roku już 3 razy walczyliśmy z Czorcimi nerkami. Też nie za darmo.....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:51, 18 Lis 2007
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





nie osadzam cie i tez nie jestem bogata, borykam sie z ty złamaniem od 4 miesiecy(wiec te pieniadze sa rozłozone w czasie) i było warto Teki miała 3 operacje zakładanie stabilizacji, zdjecie jej i zrobienie nowej z gwożdzia dlatego (tak duzo). za gwozdziowanie wzieli 80 zł wiec załaciłbys ok 100 zł plus wizyty ok 100 z dojazdami(oczywiscie jesli to byłoby tylko złamanie ale nic innego raczej nie powinno sie stac). wiem ze to sa pieniadze ale jak zabrałes zwierzaka pod swój dach trzeba było sie z tym liczyc ,ja moge nie jesc a ona bedzie zdrowa i tyle
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:39, 19 Lis 2007
martii.
 
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: poznań.





[quote=jagodas]wiem ze to sa pieniadze ale jak zabrałes zwierzaka pod swój dach trzeba było sie z tym liczyc ,ja moge nie jesc a ona bedzie zdrowa i tyle[/quote]
sto% racji. przecież zwierze też choruje! też czasem robi sobie krzywdę, ale czy należy się wtedy poddawać?
mój pies miał chore serce, w pewnym momencie przestał oddychać, trzeba było natychmiast jechać do weta. tam, mimo ze nie dawali mu wielkich szans, kazaliśmy go podłączyć do respiratora. nie przeżył, ale ja nie żałuję tych wydanych pieniędzy. respirator był włączony przez kilka godzin, a to bardzo kosztowne.
i dla królisia zrobiłabym to samo. przecież można było go jeszcze uratować, a nie w panice się poddawać..

mimo wszystko, bardzo mi przykro.
Zobacz profil autora
Mój królik sobie coś zrobił!!ratunku
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin