Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> Zatkany przewód łzowo-nosowy Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Zatkany przewód łzowo-nosowy
PostWysłany: Nie 20:44, 30 Lis 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Witam. Na początku września u mojej 9 letniej króliczycy pojawiło się łzawienie z jednego oka i taka jakby ropa się pojawiała. Poszedłem do weta, dostałem antybiotyk, po 7-10 dniowej kuracji nie było poprawy. Poszedłem kolejny raz, pani weterynarz przyjrzała się dokładniej i stwierdziła, że zatkany jest przewód nosowy i dlatego z oczka leci ten syf. Zęby są ok. Powiedziała, że można króliczka uśpić i przeczyścić nosek ale stwierdziła, że ona osobiście by odradzała taki zabieg w tak podeszłym wieku królika gdyż może nie mieć na tyle siły żeby się wybudzić z narkozy.
Nic się nie poprawiło od tamtego czasu, chyba jest nawet gorzej bo słychać jak oddycha przez nos i czasami coś tam szumi przy wdechu-wydechu, widać, że zaczyna go to już męczyć. Wcześniej nie było innych oznak poza tym łzawieniem. Sam nie wiem co robić Sad Nie moge tak patrzeć jak się męczy a z drugiej strony boje się, że się nie obudzi już po zabiegu Crying or Very sad

Prosze o pomoc w ocenieniu sytuacji, jest szansa na przeżycie zabiegu ?


Ostatnio zmieniony przez Tusonik dnia Nie 21:08, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:11, 30 Lis 2008
nuna
Gość
 





Witaj na forum Smile i gratulacje 9 lat to piekny wiek.
Pewnie dopiero jutro odpowie ktos z naszych lekarzy forumowych. Jesli chcesz mozesz jeszcze spytac tutaj na forum lub wyslac maila
[link widoczny dla zalogowanych]
Trzymam kciuki zeby uszak wrocil predko do zdrowia i glaski dla niego Smile
PostWysłany: Nie 22:51, 30 Lis 2008
T-T-A
Gość
 





Moja Trusia w wieku ponad ośmiu lat też miała wyciek z oczka i ropny wyciek z nosa. Do tego kichała ( zanimpojawił się wyciek ropny dominowało kichanie. Dopiero któryś weterynarz z rzędu stwierdził przetokę. Mówił, że w związku z podeszłym wiekiem nie radzi specjalnie operować ząbków, gdyż to złożony zabieg. Dostała antybiotyk, a póżniej krople obkurczające i przeciwzapalne i prowadziłam ją zachowawczo. Zakraplałam jej do noska srebro koloidalne i sól fizjologiczną dla dzieci. Nosek i łapki też tym przemywałam. Gdy zbierała się gulka z ropą delikatnie wyciskałam. Muszę przyznać, że takie prowadzenie w jej wypadku przynosiło poprawę. Odeszła w wieku 9 lat, w upalny dzień na skutek niewydolności serca. Jeśli chodzi o narkozę, to do każdego zwierzątka trzeba podejść indywidualnie, bo jego kondycja jest inna. Moja 16 letnia kotka i 15 pies, mimo podeszłego wieku, po wykonaniu badań, nadawały się do narkozy ( usuwanie kamienia nazębnego) A, ryzyko niestety istnieje zawsze. Poradź się, tak jak pisała Nuna, naszych weterynarzy forumowych
P.S. A króliczek miał wykonane RTG ząbków, bo jeśli tu jest przyczyna to chyba samo czyszczenie przewodów nosowych do końca sprawy nie załatwi??
PostWysłany: Pon 10:17, 01 Gru 2008
Agga
Gość
 





Forum oazy coś zamarło, więc tam można czekać trochę na odpowiedź. Bodajże od lipca żaden z wetów tam się nie pojawił.
Co do płukania przewodu nosowo-łzowego, Tośka miała to robione, fakt, że jako młodsza dużo królinia, bo miała 1,5 roku wtedy, ale było to robione na tzw głupim jasiu. Nie było znieczulenia ogólnego, więc ryzyko niewybudzenia się jest mniejsze.
Zapytaj weta o taki rodzaj narkozy. Może w ten sposób się uda...
PostWysłany: Pon 10:23, 01 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Za chwile właśnie ide Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:25, 01 Gru 2008
Agga
Gość
 





No to trzymamy kciuki.
Jeśli będą jakieś wątpliwości, lepiej wstrzymaj się z decyzją, skonsultuj z innym wetem, ale nie czekaj za długo, bo czas działa na niekorzyść.
PostWysłany: Pon 11:01, 01 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Wróciłem Smile Ale jestem głupi Confused Pani doktor od razu oświadczyła, że to co dolega teraz króliczkowi nie ma żadnego związku z tą zatkaną dziurką w nosie. Powiedziała, że z tym łzawiącym okiem można żyć i nie ma potrzeby czyszczenia. A teraz królik jest przeziębiony Exclamation Dostała dwa zastrzyki, jeden antybiotyk, a drugi na wzmocnienie. Mam się pojawiać przez kolejne 4 dni jeszcze na zastrzyki z antybiotyku.
Mam nadzieje, że nie jest za późno (objawy szumienia przy oddychaniu zaobserwowałem w piątek). Teraz wyczyszcze jej klatke, potne sianko, żeby miała miękko i niech odpoczywa. Nie mam pojęcia tylko kiedy mogła się przeziębić, cały czas przebywa w tym samym pomieszczeniu, jest ciepło. Owszem, co jakiś czas uchylam okno, żeby się przewietrzyło ale...


Ostatnio zmieniony przez Tusonik dnia Pon 11:02, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:33, 01 Gru 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





przeziebienie dbaj o kruszyne, ,teraz jej nie wietrz, mam nadzieje ze bedzie dobrze


Ostatnio zmieniony przez jagodas dnia Pon 16:55, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:21, 02 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Dzisiaj byłem drugi raz na zastrzyku z antybiotyku plus jeszcze raz wzmacniający (ale tego drugiego to już ostatni dzień). Ogólnie jest lepiej, nie słychać już tego szumienia przy oddychaniu, tylko jak ją podnosze czy coś. Mam tylko problem z karmieniem bo nie chce jeść. Wode popija, starłem jej marchwi i jabłka i jak nadal będzie tak mało jadła to tak jak pani wetka kazała - będe podawał jej strzykawką. Może macie jakieś inne patenty na karmienie ?


Ostatnio zmieniony przez Tusonik dnia Wto 17:25, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:18, 08 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Było już prawie dobrze, w czwartek i piątek była normalna, jadła, piła, nie siorbała noskiem a od soboty znowu się zaczęło. Byłem u lekarza i powiedział, że można jeszcze spróbować antybiotyków i środka na wzmocnienie ale powiedział, że jak nie będzie poprawy w ciągu 2-3 dni to najlepiej będzie ją uśpić żeby się już nie męczyła Crying or Very sad Ten lekarz też powiedział, że jest bardzo stara i w tym wieku bardzo ciężko z odpornością u królika Confused
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:33, 08 Gru 2008
nuna
Gość
 





Jak ona sie zachowuje ? Widac, ze cierpi ? Ma dalej szmery w klatce piersiowej ?
PostWysłany: Pon 17:48, 08 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Nie ma już szmerów w klatce ale ma w pyszczku jak oddycha. Wczoraj robiła też taką śluzowatą ciągnącą się kupę co wskazywało by na zapalenie jelit. Ogólnie nie wygląda na osłabioną, bo sama chodzi po łóżku, ale najczęściej leży na brzuchu wyciągnięta i sapie tym noskiem. Sama nic nie ruszy. Podaje jej Bobovitę owocową strzykawką i poję wodą z probiotykami na odzyskanie flory bakteryjnej przy braniu antybiotyku ale tylko troszke w nią wcisnę i już nie chce. Choć przed chwilą sama podeszła do miseczki z wodą i troche pochlipała...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:09, 08 Gru 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Jeśli to trwa jak wynika z opisów 8 dni to proponuje pilnie zmienić weta.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:15, 08 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





No nie wiem czy ktoś wymyśli coś innego. Diagnoza była trafna - przeziębienie które zostało chyba wyleczone bo królik się poczuł lepiej, ale później znowu się pogorszyło...


Ostatnio zmieniony przez Tusonik dnia Pon 19:19, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:59, 08 Gru 2008
T-T-A
Gość
 





Mój Tosiu - 7 miesięczny miał bardzo podobne objawy. Jego odporność była bardzo zniszczona, gdyż w wieku 7 tyg był poddany operacji gwożdziowania skoku itd...
Zadławił się własnym śluzem, wcześniej przestał samodzielnie jeść. Jestem przekonana, że gdyby inaczej poprowadzono w danej chwili leczenie mój Tosinek by żył.
9 lat to jeszcze nie 100 ludzkich! Ja bym próbowała dalej
1. Czy króliczek miał zrobiony posiew i antybiogram, bo antybiotyk może nie być trafiony. Chwilowa ulga nie świadczy o skuteczności
2. Trzeba usuwać i upłynniać zalegający śluz. Mnie kazano gruszką dla niemowląt, a jest to trudna sprawa Teraz jest odciągacz Sopelek!
3. Podawałabym do jedzenia wywar z siemienia, płatków owsianych
4.Trochę soli fizjologicnej do pyszczka i noska
Walcz o swojego uszaczka!!!Mojego maleńkiego Tosia, 3 wetów chciało uśpić (złamanie skoku) i dotarłam do takiego, który oferował mu życie i piękne skikanie
Nie oddawaj walkowerem!!!


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Pon 20:06, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
PostWysłany: Pon 21:21, 08 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





T-T-A dobra myśl z tym odsysaczem gili, jutro zapytam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 8:49, 09 Gru 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Ja myślę, że w leczeniu zwierząt jest podobnie jak w leczeniu ludzi, są diagnozy prawidłowe i w Twoim przypadku pomogło ale teraz z tego co piszesz widać, że nie wszystko jest dobrze, w przypadku człowieka szukał by on pomocy u innego lekarza, Twój królik może liczyć tylko na Ciebie.

T-T-A napisała
Cytat:
Walcz o swojego uszaczka!!!Mojego maleńkiego Tosia, 3 wetów chciało uśpić (złamanie skoku) i dotarłam do takiego, który oferował mu życie i piękne skikanie
Nie oddawaj walkowerem!!!


Jak widać nie jestem odosobniony w swoim pomyśle.

Jest wiele przypadków opisujących brak wyników leczenia a dopiero zmiana weta przyniosła poprawę. Opiekun 11 letniej Kropki miał kilka lat temu przypadek gdzie dobry wet nie znalazl przyczyny dolegliwości królicy, dopiero inny znalazł przyczynę, usunął kilka zębów a tym samym przedłużył jej życie.

Jak wiele diagnoz jest błędnych wszyscy o tym wiemy ale jako decydenci w sprawie swoich królików musimy kierować się rozsądkiem. Nikt nie ma zamiaru podrywać autorytetu Twojego weta ale konsultacje są wskazane.

Tutaj masz opis jak uniknąłem operacji u swego psa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:38, 09 Gru 2008
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Karmienie strzykawką.
Granulat (lub mieszankę) mielimy w elektrycznym młynku do kawy na drobniutki pył.
Łyzeczkę płatków owsianych (lub kaszy manny) zalewamy ok 75 ml wody i gotujemy, aż do całkowitego rozklejenia (w mikroweli na minimalnej mocy ok. 20-25 minut) lub na łaźni wodnej (wtedy się nie przypali).
Po rozgotowaniu przecieramy przez drobne sitko.
Do takiej rzadkiej kleistej masy dodajemy zmielony granulat w proporcjach 1 łyżeczka od herbaty na 5 ml "przecieru" - taka mieszanka powinna dać się bez problemu wciągnąc do strzykawki.
Do tej mieszanki można dodać przeciery (Hipp, Bebiko, Gerber) owocowe, warzywne - najlepiej z dodatkiem ryżu lub zbóż - w ilości ok. 5 ml. Można również dodać troszkę syropu malinowego Herbapolu (bez konserwantów) 1-2 ml.
Tak powstała masa powinna być na tyle rzadka, aby dała się nabrać do strzykawki (ale też nie może być zbyt wodnista). Jeśłi jest zbyt gęsta - można rozcienczyć dodając kroplami przegotowaną wodę. Jeżeli jest zbyt rzadka - zagęszczamy dosypując zmielonego granulatu.
Kropeczka dostawała 3 razy dziennie po 15 - 20 ml (przeżyła na takiej diecie przeszło dwa miesiące).
Kleik gotowałiśmy raz na dwa dni i przechowywaliśmy w lodówce - przed podaniem ogrzewaliśmy w ciepłej wodzie do temperatury pokojowej.
Do tej papki można dodawać leki lub probiotyk.

Udrażnianie przewodu łzowego nie wymaga narkozy.
Robi się to w znieczuleniu miejscowym gałki ocznej (kropelki).
Zabieg (jeżeli nie ma komplikacji) trwa 2-3 minutu.


Ostatnio zmieniony przez Zbyszek dnia Wto 9:39, 09 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:29, 15 Gru 2008
Tusonik
 
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: M





Niestety, dzisiaj odeszła Crying or Very sad

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:03, 15 Gru 2008
Agga
Gość
 





Przykro mi Sad
Zatkany przewód łzowo-nosowy
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin